Z własnego doświadczenia wiemy jak niektórzy reagują na grupkę przebranych dzieci chodzących po domach z nadzieją na jakieś słodkości. Dla dzieci wielką frajdą jest sama możliwość przebrania się,
postraszenia się nawzajem i nas rodziców czy tez sąsiadów. Tymczasem zdarza się, że są przeganiani...
- to pogańskie/amerykańskie!- często się słyszy.
Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain. Ponad 2 tys. lat temu w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Celtowie wierzyli, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Duchy przodków czczono i zapraszano do domów, złe duchy zaś odstraszano. Sądzi się, iż właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek.
Ważnym elementem obchodów Samhain było również palenie ognisk.
Irlandzcy imigranci sprowadzili tradycję do Ameryki Północnej w XIX wieku. W drugiej połowie XX wieku święto trafiło do zachodniej Europy. Halloween w Polsce pojawiło się pod koniec lat 90.
Halloween obchodzony jest nocą 31 października, czyli dzień przed dniem Wszystkich Świętych.
Od kilku dobrych lat organizujemy Halloween Party, przebieramy się, malujemy, straszymy...
Nie przeszkadza nam to we Wszystkich Świętych w zadumie wspominać bliskich i przyjaciół, którzy odeszli już z tego świata... Nie ma nic złego w Halloween, także nie bójmy się straszyć! Myślicie podobnie?
Wiadomo, że wszystko trzeba dostosować do wieku dzieci, nie będziemy przecież puszczać horrorów pięcioletnim dzieciom...A teraz trochę inspiracji... Co powiecie na Święto Dyni? Czy takowe istnieje?
Jeśli nie...to trzeba je ustanowić!
Dyniowe stroje uszyte przez Majkę.